"Przeznaczenie to pole magnetyczne przyciągające nasze dusze do pasujących do nas ludzi, miejsc i rzeczy"
Sięgając po tę książkę miałam trochę wątpliwości. Bardzo lubię powieści Colleen Hoover, ponieważ zawsze wzruszają i mogłabym je czytać kilka razy i nigdy mi się nie znudzą.
Nie miałam do czynienia z twórczością Tarryn Fisher, dlatego nie widziałam, czego mogę spodziewać się po tej historii. Wiedziałam, że styl Hoover jest romantyczny.
W każdej książce pojawia się bohater z trudną przeszłością lub życiowymi problemami, który stara się za wszelką cenę przezwyciężyć lęk, który towarzyszy mu z dnia na dzień. Poznaje swoją drugą połówkę i zakochuje się. Niby nic nadzwyczajnego, ale każda z historii ma w sobie to coś. Myślałam, że "Never, Never" to dobry kryminał. Rozczarowałam się. Historia ta to mieszanka dwóch różnych stylów. Colleen i Tarryn postanowiły stworzyć coś
dla siebie nietypowego.
Charlie jedna z głównych bohaterów budzi się w jednej ze szkolnych klas. Nie pamięta jak się tu znalazła, kim jest i ile ma lat. Zdezorientowana i przerażona wpada na Silasa, który przeżywa to samo co ona. Postanawiają razem rozwiązać tę dziwną zagadkę. Dzięki tajemniczym fotografią, notatką z dzienników i nieznanym miejscom chcą odkryć prawdę o sobie. Czy im się uda? Może prawda okaże się straszna? Tego dowiecie się sami jeśli przeczytacie tę książkę.
Historia Charlie i Silasa podobała mi się, ale mnie nie zachwyciła. Przy czytaniu nie towarzyszyły mi żadne emocje. Fabuła jednak jest bardzo ciekawa. Podsumowując nie jest to książka, do której wrócę. Wole Colleen piszącą solo.
"Chcemy znaleźć kogoś, kto w nas wierzy. Kto będzie stał po naszej stronie i sprawi, że będziemy się czuli mniej samotni."
Książka wydawała się być obiecująca. Okładka ciekawa, jednak środek totalna bzdeta. Kombinacja zdecydowanie zbędna ...
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, pozdrawiam!
ipstryk26.blogspot.com
Dokładnie.
UsuńMyślałam, że środek będzie równie ciekawy co okładka, ale się pomyliłam.
Dziękuję i również pozdrawiam! :D
Ja przeczytałam kilka stron i nie mogłam w to dalej brnąć... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
zaczytanapielegniarka.blogspot.com
Ja przeczytałam do końca tylko,żeby dowiedzieć się jakie będzie zakończenie, ale niestety było bardzo słabe :/
UsuńPozdrawiam!! :D
Nawet Colleen pisząca solo mnie nie przekonuję, więc po tę książkę raczej też nie sięgnę..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
https://mareandbook.blogspot.com/
Również pozdrawiam! :D
Usuń